Ten pojazd brałem do testów z wielką nadzieją, dlatego, że za nie całe 60 tysięcy złotych możemy wypróbować całkiem przyzwoitego sedana wyprodukowanego przez Chevroleta. Najczęściej do zobaczenia z przebiegiem 40 tysięcy kilometrów, co znaczy, że da się jeszcze zrobić bardzo dużo kilometrów tym samochodem. Dziś ten Chevrolet Epic 2.0 posiada wszelkie możliwe udogodnienia, takie jak automatyczny system parkowania, tempomat, czy czujnik pasów ruchu. Pojazd z początku miał być następcą Chevroleta Evanda. Docelowymi klientami Chevroleta Epici mieli być klienci z Europy, którzy powinni dostrzec w tym pojeździe samochód do jazdy codziennej i na dalsze trasy. Samochód ma także swoją wersję Australijską, co czyni z niego bardzo światowym i uniwersalnym samochodem. Mi najbardziej spodobało się w tym samochodzie doskonałe odwzorowanie stylu Amerykańskiego. Najmocniejszy silnik w Chevrolecie Epica posiada aż 150 koni mechanicznych i oczywiście, chodzi mi o typowego diesla, który sprawdza się na nawet najtrudniejszych trasach bez żadnych problemów. W czasie jazdy Chevrolet Epica nie pokazał jakichś strasznych wad, jednakże fotele by mogły być bardziej intuicyjnie ustawiane. Spodobał się mi także bardzo łatwy wlew oleju, przez co każdy kierowca może bez większych problemów uzupełnić poziom w silniku. Dużą zaletą jest cicha praca silnika, pomimo wspomnianej już wcześniej dużej ilości koni mechanicznych. Pojazd posiada bardzo dobry lakier i blachę, która wytrzymała wiele testów sprawdzających bezpieczeństwo tego samochodu. Osobiście zdecydowanie w swoim garażu wolałbym pojazd rodem wyprodukowany w Ameryce, dlatego, że jestem wielkim fanem tego typu samochodów i stylu koncernów z USA. Stylowe nadwozie i bardzo smukła i stylowa linia, sprawiają, że ten samochód zwraca na siebie uwagę wszystkich potencjalnych klientów, a także dealerów, którzy skupują takowe pojazdy. Chevrolet Epica polecam ludziom dysponującym większym budżetem, jak i tym, którzy kochają pojazdy wyprodukowane w Ameryce.