Nie od dziś wiadomo, że Francuzi mają wyjątkowy talent do tworzenia urodziwych aut. Citroen C3 w wersji kabriolet nie jest tu żadnym wyjątkiem.
Zaprezentowane na poczatku dwudziestego pierwszego wieku auto nawiązywało w swojej stylistyce do najsławniejszego Citroena na świecie, czyli modelu 2CV. Wprawny obserwator bez problemu rozpozna stylistyczne nawiązania do słynnego “brzydkiego kaczątka”. Motywem, który przywodzi na myśl to słynne auto z lat powojennych jest przede wszystkim otwierany dach. W Plurielu jego obsługa jest jednak znacznie prostsza, a przede wszystkim, całkiem zautomatyzowana. Dzięki temu, nie będziemy musieli męczyć się z obsługą tego elementu, co potrafiło być naprawdę uciążliwe.
Pod względem konstrukcyjnym, Pluriel praktycznie niczym nie różni się od zwykłego C3. Choć w przypadku wielu kabrioletów takie podobieństwo może być uważane za całkiem sporą wadę, na pewno nie wygląda to tak w przypadku Citroena C3. Każdy, kto widział to auto wie, że jego największą zaletą jest doskonały wygląd, a Pluriel tylko czerpie z najlepszych wzorców. Niestety, kabriolet przejął też słabe punkty. Psuje się elektryka i zawieszenie, a także mechanizm sterowania dachem.