Brzmi dziwnie? Tak, dopóki nie zdamy sobie sprawy z tego, że coraz więcej nowych samochodów nie posiada takiego dodatku na wyposażeniu.
Z jakiegoś powodu, wielu producentów rezygnuje z wyposażenia swoich aut w koła zapasowe. Zamiast tego, we wnęce która przewidziana była na przechowywanie “zapasu”, znajdziemy dziwnego typu zestaw naprawczy, który najczęściej składa się z odpowiedniego kleju do opon. Jak pokazują testy, tego rodzaju zestawy okażą się przydatne tylko i wyłącznie w przypadku naprawdę powierzchownych uszkodzeń opony. A co zrobić, jeżeli nagle okaże się, że opona na której jeździliśmy, nadaje się tylko do wyrzucenia? Cóż, pół biedy jeśli taka sytuacja miała miejsce na środku miasta w ciągu dnia, bo zawsze możemy pójść do jakiegoś supermarketu i kupić oponę. A co, jeśli zdarzy się nam to na środku drogi gminnej o drugiej w nocy? Bez koła zapasowego ani rusz! I choć w nowoczesnych autach często nie ma miejsca na jego przewożenie, to warto wygospodarować choć trochę przestrzeni na “zapas”. Szczerze powiedziawszy, nigdy nie możemy przecież przewidzieć, czy tego rodzaju dodatek akurat się nam nie przyda. A jego obecność przynajmniej uspokoi nasze sumienie.